sleepyhead

piękny słoneczny zimowy dzień. a mogłabym przespać nawet trzęsienie ziemi dzisiaj. plany na aktywne przedpołudnia zagubiły się gdzieś między fałdami pościeli. jakieś niezidentyfikowane poczucie obowiązku wywala mnie z łóżka, bo praca, która i tak jest 4-godzinnym marnowaniem mojego cennego czasu. choć generalnie, jakby mnie ktoś ostatnio spytał, co robię w życiu, to by była właśnie moja odpowiedź. zajmuję się marnowaniem czasu. na różne sposoby. lecz udręki czas dobiega końca. jeszcze tylko weekend męczenia buły. a potem te senne przedpołudnia będą musiały ulec kasacji, bo kiedy jak nie wtedy mam realizować ten sporządzony pieczołowicie plan? a do listy dopisuję kolejny punkt:

  • change my hair colour

pytanie tylko brzmi NA JAKI?!? bo muszę już, muszę, tak lubię ten strawberry blond, powiedzmy, ale już konieczna jest zmiana. oglądam zdjęcia tych wszystkich ładnych pań z długimi kręconymi włosami i staram się dopasować….





 


 

1 komentarz:

  1. Hi!

    Thanks for visiting my blog. Unfortunately no, I didn't get the bear bean bag chair. Although I love it!

    OdpowiedzUsuń